Śnieżka nadal leży uśpiona w Storybrooke. David i Hak ścigają się z czasem, by powstrzymać Gideona zanim ten będzie w stanie skonfrontować się z Emmą. Gideon zaskakuje Belle i Golda, wyznając im, gdzie przebywał podczas swojej nieobecności. Tymczasem Regina ma trudności ze zdaniem sobie sprawy, że każdy, może nawet Robin, ma się lepiej w alternatywnym świecie, gdzie Zła Królowa została pokonana. Emmie udaje się przekonać kogoś znajomego do pomocy jej i Reginie w powrocie do domu oraz odkryć w sobie siłę, by zmienić swój los.
627
stron
WSZYSTKIE POSTY
0
Znowu mam mieszane odczucia o odcinku, z jednej strony podobały mi się przemowy o wierze w siebie a z drugiej strony denerwowało mnie kilka rzeczy. Po pierwsze denerwowało mnie zachowanie Gideona, który zachowywał się jak typowy gimbus, zaś Rumpel chyba gra na dwa fronty( z jednej strony buntuje syna a z drugiej strony namawiał Belle do powrotu do niego.). Po drugie denerwowało mnie nieodpowiedzialne zachowanie Reginy, że sprowadziła Robina a przecież on jest inny i ma inną przeszłość. Do tego liczyłam na inny strój starego Haka(coś z czerwienią i czapką kapitańską) a nie jak u menela. Ciekawi mnie jak Emma znalazła się na ulicy bo wyglądała na młodszą niż wtedy kiedy ją zaadoptowała Ingrid i ciekawe jakie miała wtedy prawdziwe nazwisko. Nawiasem mówiąc myślałam że Emma i Regina będą dłużej w Krainie Życzeń a ta cała potyczka z jej wizji będzie w ostatnim odcinku.
PS. Fajny był zabieg operatora kamery, kiedy Rumpla od Belli oddzielała lina od studni i ją oświetlało białe światło a on był w cieniu, takie dobro i zło.